sobota, 16 listopada 2013

Zrób sobie swoją Azję

Homemade sushi

Najlepsze sajgonki w mieście - Toan Pho (Chmielna 5/7)


Wielki mistrz (The Grandmaster) - melancholijna miłość + fung fu


czwartek, 17 października 2013

niedziela, 22 września 2013

Kioto - płoną góry, płoną lasy

Kioto - nasz następny przystanek - otoczone jest wzgórzami. Na sześciu z nich wycięte są znaki rozpalane raz do roku, na zakończenie festiwalu Obon, podczas którego Japończycy oddają cześć swoim przodkom. Mieliśmy akurat szczęście przyjechać dokładnie w tym dniu i mieć perfekcyjny punkt widokowy na pięć z sześciu wzgórz. Ostatnie - ze znakiem w kształcie torii jest większy kawałek na zachód od miasta.
Daimonji - "wielki"


Myō - wraz z Hō tworzą napis "wspaniała dharma"

Funagata - rysunek statku

Hidari Daimonji - ponownie "wielki"

Hidari Daimonji za dnia

Daimonji o zachodzie słońca

niedziela, 15 września 2013

Nikko

Shinkansen


Grzecznie stoimy w kolejce.
Równolegle ustawia się kolejka już na następny pociąg.

Eleganckie konduktorki (i konduktor).
Kiedy ktokolwiek z obsługi wchodzi do wagonu, nawet przechodząc,
otwiera drzwi, kłania się, zamyka za sobą, przechodzi przez wagon, otwiera kolejne,
odwraca się, kłania, przechodzi za drzwi i zamyka.


Nasz nosacz

Obok drzemie drugi

Mostek Shinkyo

 Kaplica Toshogu - mauzoleum Ieyasu Tokugawy


Prochy Tokugawy we własnej osobie


Nemuri-neko, śpiący kot

Poświęcone bogom beczułki sake



Grubaśne ważki są wszechobecne

Źródło popularności wizerunku trzech małpek (chociaż samo powiedzenie i idea są dużo starsze).

Taiyuinbyo - mauzoleum Iemitsu Tokugawy (wnuka Ieyasu)


Przed wejściem do świątyni należy obmyć ręce i usta


  Strażnicy bram

You shall not pass!

Przepaść Kanmangafuchi

70 figur Jizo, opiekuna zmarłych dzieci, spogląda w rzeczny wąwóz.
Śliniaki i czapeczki upodobniają go do swoich podopiecznych.


Monety, dziecięce buciki -
ofiary w intencji zmarłych dzieci albo podziękowania za wyleczenie ich z ciężkich chorób

Nawet posągi starte w pył mają ofiarne monety

Więcej o Nikko

Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o Nikko i w ogóle o Japonii ze strony, której my, dwutygodniowi turyści, nie mieliśmy nawet szansy liznąć, absolutnie polecamy książkę Anny Ikedy Życie jak w Tochigi. Na japońskiej prowincji.  Uwaga, wciąga do granic bezsenności!