niedziela, 2 czerwca 2013

10 tajwańskich rzeczy, których nie wiecie

  1. Tajwańczycy nie witają się. Nie mówią sobie "cześć" lub "dzień dobry". Twierdzą, że wynika to z nieśmiałości, ale po prostu nie ma tu takiego zwyczaju. W praktyce wygląda to tak, że ktoś wchodzi do pokoju i mówi: szukam kogoś, albo chcę coś pożyczyć.
  2. Tajwańczycy są dumni ze swojej narodowości. W szkołach co tydzień odbywa się dzień flagi, podczas którego krzewi się patriotyzm. Podczas gdy my podśmiewamy się, że coś jest "made in Taiwan" oni śmieją się z Chin kontynentalnych, a to co jest tajwańskie jest uważane za porządne i dobrej jakości.
  3. Na Tajwanie nie jada się surowych warzyw, jedynie sparzone. Jedna pani, którą poznaliśmy w knajpie, goszcząca u siebie Polkę, jak usłyszała skąd jesteśmy, to stwierdziła: "wy jecie surowe warzywa", takim tonem jakby mówiła "wy jecie ludzkie mięso".
  4. Starsi ludzie są tu niezwykle pogodni i dbają o swoją kondycję. Często grupki dobrze dorosłych osób spotykają się w parkach i ośrodkach rekreacyjnych, żeby wspólnie poćwiczyć tai chi, jogę, albo pomedytować. Nie patrzą też wilkiem na młodych ani na takie dziwadła jak my, białasy.
  5. W wielu miejscach np. na szyldach można zobaczyć angielskie napisy, jednak są one często efektem zupełnie bezsensownego tłumaczenia.
  6. Na wyspie panuje moda na zdrowy tryb życia i odżywiania. Koledzy z przejęciem opowiadają dlaczego należy jeść konkretne produkty, często łykają też suplementy lub piją zdrowotne napoje.
  7. Woda jest lekarstwem na wszystko. Miejscowi piją duże ilości ciepłej wody i herbaty. Boli cię głowa? Jesteś chory lub zmęczony? Masz problemy z cerą? Pij wodę!
  8. Jeśli oczekujemy od Tajwańczyka pomocy, musimy się liczyć z tym że otrzymamy ją teraz albo nigdy. Pojęcie "później" nie istnieje.
  9. Tajwańczycy śmieją się głównie kiedy są zażenowani. Zwykle zachowują kamienną powagę, nawet kiedy sytuacja tego nie wymaga. Dlatego mają mało zmarszczek mimicznych ;)
  10. Przeciętny Tajwańczyk nigdy nie był za granicą, a jeśli już to odwiedził raczej Stany niż jakieś azjatyckie państwo.

6 komentarzy:

  1. Ja tez uwazam, ze to, co 'made in Taiwan' jest porzadnie i dobrej jakosci, w przeciwienstwie do 'made in China' :P O punkcie 4. tez wiem, kolezanka byla w Chinach kontynentalnych i tam jest tak samo. Punkt 7 jest tez aktualny w Chinach i SG, Azjatycki Cukier tez o tym wspominala. Ale o reszcie nie wiedzialam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz, kiedy mamy większe rozeznanie, co tak naprawdę jest 'made in Taiwan' to też zdecydowanie zaufałbym tej marce. Kupiłem tu najwygodniejsze krzesło biurowe, na jakim w życiu siedziałem - połowę wielkiej etykiety zajmowała flaga Tajwanu. Nowy HTC One jest podobno (http://pclab.pl/art52900.html) "smartfonem niemal perfekcyjnym". Nie mówiąc o całej masie światowej elektroniki produkowanej tutaj, a sprzedawanej pod globalną marką. Generalnie - dobra robota :) Pewnie jeszcze się rozpiszemy więcej na ten temat za jakiś czas...

      Usuń
  2. Ad. 3 - co za paradoks, sami jedzą tyle "świństw", których my byśmy nie tknęli, a nie pasują im surowe warzywa. Zacny naród...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do świństw, to jesteśmy jednak podbudowani - nawet chodząc do spelunkowatych knajp z wyłącznie chińskim menu i biorąc na chybił-trafił, nie trafiliśmy na nic paskudnego. Z takich rzeczy, które mnie nie do końca odpowiadają, to mają tu coś podobnego do kaszanki (ryż + kacza albo świńska krew), w zupie czasem pływa szpik, raz przypadkiem zamówiłem kurze łapki. Na pewno mniej się bawią w dokładne filetowanie mięsa, często też dostaje się kawał mięsa pocięty tasakiem razem z kością (i ogryzaj sobie pałeczkami...). Ale na pewno nigdzie nie ma psów na talerzu, co wydaje się chyba ukrytą obawą większości ludzi z Europy ;)

      Usuń
    2. Ja słyszałam z kolei, że w prawdzie nie jedzą surowych warzyw, ale nie gotują ich też tak jak my do miękkości. Czy tak jest?

      Usuń
    3. Tak, w większości są sparzone na krucho. Tak naprawdę nie ma też takiej różnorodności warzyw jak u nas - jest sporo zielonych liści (kapusta pekińska, szpinak itp., duża część nieznana u nas), kiełki, przetworzone na różne sposoby glony, czasem marchewka, podłużna odmiana bakłażana...

      Usuń